Info

Wszystkie km: 58150.70 km
Km w terenie: 7908.80 km - 13.60%
Czas na rowerze: 111d 04h 49m
Prędkość średnia: 21.79 km/h
Więcej Info




2012
baton rowerowy bikestats.pl 2011
button stats bikestats.pl 2010
button stats bikestats.pl 2009
button stats bikestats.pl 2008
button stats bikestats.pl 2007
button stats bikestats.pl 2006
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nicram.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
23.20 km 20.00 km teren
01:58 h 11.80 km/h:
Maks. pr.:56.20 km/h
Rower:heckler

Jałowiec... miał być, skończyło się na pogotowiu.

Wtorek, 29 grudnia 2009 · dodano: 29.12.2009 | Komentarze 6

No to tak... pojechałem na Jałowiec omijając szlaki, z mapką... do Dzikasowej Góry było idealnie, od połowy podjazdu pojechałem na przełaj, po chwili trzeba było prowadzić, ostatni podjazd i nagle trach, strzeliło sprzęgiełko w DT, szok!!! zatem że byłem na samym szczycie, zostało mi poszaleć w dół... następnie wykminiłem że zrobię sobie ostre i dotoczę się do domku... Wszystko szło zgodnie z planem, aż dojechałem na Wsiórz, tam już szaleństwo drogą, było na niej kilka śladów, więc kilka samochodów po niej musiało przejechać, zatem wydawało mi się że nie ma tak ślisko, wykręcając dzisiejszego maxa chciałem wjechać na środek drogi bo tam był jeszcze świeży śnieg, a tam wiadomo, jeszcze lepsza przyczepność, więc delikatnie skręcam w lewo i... gruchnąłem na drogę, przejechałem około 15m po czym się zatrzymałem, rower był 5m wyżej... lewe kolano bolało nieziemsko, wiadomo, zimno potęgowalo ból, dobre 2 minuty zwijałem się, po czym wstaję, patrzę, dziura na kolanie, patrzę jak duża... oops, okazuje sie że nie tylko w spodniach... sprawdzam czy ruszam kolanem, tak, ufff! :] jakoże nie było to płytkie dzwonię do mamy, był to błąd bo musiałem ją uspakajać... ;) przyjechała z kuzynem, ja w międzyczasie zjechałem niżej na przystanek, gdzie ogarnąłem się i przygotowałem rower do transportu... w suchej na pogotowiu na dzień dobry dostałem ochrzan za to jak "zabezpieczyłem" kolano i nawet ratownik nieźle się skrzywił jak zobaczył rankę... ;) cóż, 5 szwów na lewym kolanie, dłuższa przerwa w pedałowaniu i nie tylko :/ ale i tak jest dobrze jak na to co mogło być...

Jak się okazało... do końca stycznia nie wsiądę na rower i oby na tym się zakończyło to rozstanie... :/



jeszcze trochę i wyrzucę tego srama! tożto paranoja! a może to Tourney?!
Kategoria terenowo



Komentarze
nicram
| 21:03 środa, 13 stycznia 2010 | linkuj spokojnie ciotka! jeszcze ze dwa tygodnie i łogień! przysłowiowe korby pourywam! :]
ciotka Pisteria | 19:35 środa, 13 stycznia 2010 | linkuj kaszynka :/
nicram
| 20:28 środa, 30 grudnia 2009 | linkuj Anonimowa tchórzko:
niedoczekanie Twoje! jeśli już będzie taka konieczność, wybieram tandem i jazdę jako pasażerrr... :]
eee tam! pielęgniarka ładnie mi wygoliła kolanko, miałem poprosić o całą resztę no ale... miała kolejnego pacjenta :)

svengips:
taaa...w końcu mogę mówić że miałem jakiś poważniejszy dzwon ;)
Anonimowa tchórzka | 19:16 środa, 30 grudnia 2009 | linkuj A nogi amatorsko nieogolone, włosy się w szwy wkręciły.... feeeeee ;)
svengips
| 22:04 wtorek, 29 grudnia 2009 | linkuj Kamikaze zakończył rok 2009 mocnym wejściem ;)
Anonimowa tchórzka | 15:09 wtorek, 29 grudnia 2009 | linkuj ..czyli jednak hol będzie na moim rowerze a nie na Twoim...

ha!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa alrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]